czwartek, 12 lipca 2012

Premiery, premiery

Aloha! Wakacyjne pozdrowienia z blogowego świata!
Wraz z rozpoczęciem sezonu ogórkowego (ho,ho już ładne kilka tygodni temu) na pewno tak jak ja zadajecie sobie JEDNO niezwykle ważne pytanie: "Co by tu dziś obejrzeć?". Good question. Bo tak to już jest, że albo ogórki w ogródkach, albo dobre filmy (w dużej ilości) w kinach. Jako zapalona kinomaniaczka i filmofilka osobiście wybieram to drugie i z nieskrywaną ciekawością przeglądam filmowe magazyny i kinowe repertuary. A w nich - świeci pustkami i wieje nudą. Naprawdę! Czeka nas 20 premier przez całe wakacje, po początkowym odrzuceniu bajek dla dzieci i gniotów (niekoniecznie w tej kolejności) zostanie mniej niż połowa. Ach, ciężkie życie kinomaniaka i kinomaniaczki. Jeśli jednak jesteście tak zdeterminowani jak ja (czyli bardzo), żeby do kina się wybrać, oto krótka lista czekających nas filmowych premier z krótkimi opisami. Enjoy!





"Słodkich snów" (thriller, Hiszpania 2011, reż. J. Balaguero) - Hitchcockowska w swoim brzmieniu opowieść o mordercy, który zabija nie z potrzeby zemsty, czy zazdrości, ale dlatego, że nie może znieść cudzego szczęścia. (Obszerniejsza recenzja już wkrótce!)
"Prometeusz" (sf, USA 2012, reż. Ridley Scott) - coś dla fanów gatunku science-fiction i wcześniejszego filmu Scotta ("Obcy - 8. pasażer Nostromo"). Podobno świetne role Noomi Rapace i Charlize Theron. Warto obejrzeć z czysto feministycznych względów.
"Mroczny Rycerz powstaje" (akcja, USA 2012, reż. Christopher Nolan) - trzecia (i ostatnia?) część historii o człowieku-nietoperzu. Ma być jeszcze mroczniej. Najbardziej oczekiwana premiera tego roku. Czy spełni pokładane w niej nadzieje przekonamy się 27.07.
Można jeszcze skusić się i zobaczyć "Cosmopolis" w reżyserii Cronenberga (z TYM Pattinsonem, ha,ha), "Koriolana" Finnesa (jeśli ktoś lubi Szekspira as much as I do) czy włoskie "Ubogie dzieciństwo".


Do przeczytania wkrótce!
Amandine



2 komentarze:

  1. ja zazwyczaj nie czytam wielu blogów filmowych, bo w całej masie informacji, treści i, oczywiście, nawale pracy - po prostu nie mam na to czasu :)
    ale bardzo mi miło, że mnie znalazłaś w sieci, ja do Ciebie też będę wpadać jeszcze nie raz!
    Pozdrawiam ciepło!

    PS. a gdzie studiujesz dziennikarstwo :)?
    a swoją miłość do kina hiszpańskiego rozszerzyłam jeszcze na filologię hiszpańską!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziennikarstwo na UW :) filologia hiszpańska to musi być fajna rzecz! :) wpadaj, wpadaj, zapraszam, ja do ciebie też wpadnę nie raz, nie dwa :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń